Postępy Mikołaja

Oto niektóre sukcesy Mikołaja w 2012 roku, którymi chcielibyśmy się z wami podzielić, a których nie udałoby się osiągnąć bez systematycznej terapii i Waszego wsparcia!  Dziękujemy!!!


Mikołaj mówi o uczuciach!

Jakie to niesamowite wrażenie usłyszeć  od dziecka, które wcześniej nie potrafiło mówić o swoich potrzebach (np. głodu) i emocjach, a tym bardziej odczytywać ich u innych, słowa: „Mamo, ty mnie kochasz. Chcę się do ciebie przytulić.” Albo „Mamo, jestem smutny, co mnie rozweseli?”.

Mikołaj nie potrafi jeszcze panować nad emocjami, ma z tym duży problem. Wiele rzeczy go rozdrażnia, często wpada w złość, płacze, krzyczy bez zrozumiałego dla nas powodu. Nie potrafi nad tym zapanować, ale przynajmniej zaczyna rozumieć, że można mieć zły humor i że to nie jest koniec świata. I to już jest wyraźny postęp!

 

Zabawy z dziećmi!

Przeniesienie Mikołaja od września do niepublicznego przedszkola integracyjnego było naprawdę dobrym pomysłem. Jest to dodatkowe obciążenie dla nas – dodatkowy koszt i duża odległość, ale warto było.

Mała grupa dzieci nie przytłacza, tak jak dwudziestka piątka w przedszkolu publicznym. Efekty daje też terapia grupowa na Koszykowej i trening umiejętności społecznych realizowany na co dzień w przedszkolu. Mikołaj coraz częściej bawi się z innymi dziećmi, nie zamyka się w swoim świecie, tak jak wcześniej. Co więcej, zna imiona dzieci i ma swoich ulubieńców – Jasia i Alka. Początkowo jest zbyt natrętny, chodzi za nimi krok w krok, nie ma wyczucia, ale z czasem zaczyna lepiej odczytywać i liczyć się z reakcjami dzieci. Zabawy są na razie mało skomplikowane np. gonitwy i raczej z młodszymi dziećmi, ale ważne że są i jest ich coraz więcej.

 

Mikołaj chce!

Dużym problemem Mikołaja było to, że nie chciał uczestniczyć w wielu zajęciach przedszkolnych. Po prostu kładł się na podłodze, złościł i płakał lub jeździł bezmyślnie samochodzikiem. Po wakacjach i zaaklimatyzowaniu się w nowym przedszkolu, to się zaczęło zmieniać. Mikołaj najwyraźniej dojrzał i zaczął po prostu chcieć! Potrzebuje czasem dodatkowej zachęty, ale nie opiera się i nie wycofuje, zaczyna rozumieć, że może ominąć go coś fajnego i jest ciekawy tego, co go może spotkać.

Jak widać systematyczna terapia przynosi efekty!